Tor Poznan Trackday
Najgorętszy trackday na jakim dotychczas byłem.
Osobisty najlepszy czas tego dnia – 2:00,524
Miejsce w klasie – 6/14
Miejsce w klasyfikacji ogólnej – 13/29
Ogólnie trackday z przygodami. Pierwszy raz jechałem z rollbarem i trochę cofniętymi fotelami, więc rozkład masy był nieco inny i pierwszy raz jeździłem z takimi prędkościami ze zrobionym splitterem i dyfuzorem.
Znowu nie udało mi się pobić własnego rekordu, zabrakło prawie sekundy, jechałem na mocno zużytych oponach Toyo R888 i rajdowych miekich slickach Matador, które próbnie zamieniałem na osiach. W takich temperaturach slicki trzymały lepiej, ale potem się skończyły i ja skończyłem trackay trochę wcześniej niż planowałem.
Splitterem tak szczelnie zamknąłem dół komory silnika, że ograniczyłem przepływ powietrza w środku, czego efektem były problemy z chłodzeniem (pomijając już temperaturę zewnętrnzą dochodzącą do 35st). Mogłem „pełnym ogniem” przejechać maksymalnie 1,5-2 okrążenia, potem musiałem robić okrążenie chłodzące, co pozwalało mi na przejechanie 2-3 szybkich okrążeń w pojedynczej 15 minutowej sesji. Za pierwszym razem nie patrzyłem na wskaźnik temperatury silnika i udało mi się zagotować płyn, który wyleciał przez korek chłodnicy i w sumie dobrze się stało, że zalał aparat zapłonowy, bo silnik zaczął przerywać, a ja zjechałem z toru. Na szczęście bo jakbym dalej cisnął to pewnie by się skończyło uszkodzeniem silnika.
Poprawki aero w moim odczuciu działają, hamując w tych samych punktach co kiedyś zwalniałem tak mocno, że wchodziłem w zakręty zdecydowanie zbyt wolno, co skutkowało czasami kilka sekund gorszymi niż najlepsze moje kółko tego dnia. Niestety nie zdążyłem wypracować sobie nowych punktów zanim skończyły mi się opony.
A opony skończyły mi się dość gwałtownie, zrobiłem w ostatniej mojej sesji tego dnia czas o 0,016s gorszy od mojego najlepszego i już wtedy czuć było nienaturalne wibracje od opon w zakrętach, a następne okrążenie mimo jazdy na moje maksimum aż o 1,7s gorszy. Jak zobaczyłem opony jak je już zdjąłem, to doszedłem do wniosku, że nie mam szczęście, że żadna nie pękła np na hamowaniu na prostej startowej gdzie hamuję z prędkości około 200km/h.
Co do samej jazdy – z uwagi na temperatury osiągi silnika zapewne były nieco słabsze niż normalnie (zatkany przepływ powietrza przez komorę silnika zapewne też nie pozwalał na wykazanie się intercoolerowi ) ale jak pokazuje życie – nie moc jest najważniejsza, a umiejętnosći. Na filmie doganiam Renault Clio Sport o mocy 172KM i Audi S4 o mocy 390KM (moce deklarowane przez właścicieli). Clio doganiam tylko dlatego, że blokowało je znacznie mocniejsze, a najwolniejsze z całej trójku Audi, natomiast na czystym okrążeniu Clio było znacznie szybsze ode mnie.
Byli tez kierowcy, którzy mimo przewagi napędu i mocy jeździli taką dziwną linia, że w końcu kończyło się to na zielonym:
Podsumowując – wydaje mi się, a nawet jestem pewny, że samochód ma potencjał, tylko ja potrzebuję więcej czasu żeby się go nauczyć na nowo, muszę przyciąć splitter (może zrobić jakiś większy wylot na masce), aby nie było problemów z chłodzeniem. I zdecydowanie – potrzebuję nowych opon